poniedziałek, 5 września 2016

5 wrzesień 2016 r.
Dzień budził się z deszczem, ale też budziła się też nasza nadzieja, że nawet jeśli nie zaświeci nam słońce, to w najbliższych godzinach nie będzie padać. Dobrym ludziom szczęście sprzyja - deszczu nie było. Wyruszyliśmy znaną już nam drogą przez Nicponię, pokonaliśmy tymawską górkę, podziwialiśmy sady jabłoniowe i śliwkowe w Tymawie i Jelenicy, by dotrzeć do Jelenia. Dzięki uprzejmości sołtysa, pana Tadeusza Netkowskiego zaplanowaliśmy odpoczynek w świetlicy wiejskiej. Ale, w którą stronę jechać? Na Osady, czy Milanowo?
A świetlica była tuż za rogiem. Pan Tadeusz już na nas czekał i zaprosił do środka na kawę.

Świetlica bardzo nam się podobała, otoczenie wokół niej przyjazne dla rowerowych włóczykijów. Na zakończenie gromkim "hip hip hura" podziękowaliśmy panu Tadeuszowi za gościnę. 

Polecamy każdemu odpoczynek w Jeleniu, spacer aleją miłości, letnią pora kąpiel w jeziorze.
Od jeziora prowadziła droga wyłożona płytami jumbo do Tymawy. Kończyła się zabudowaniami dawnej mieszalni pasz, która dzisiaj jest już tylko ruiną. Przejazd tą drogą był stosunkowo krótki, ale wymagał uwagi, gdyż po deszczu w zagłębieniach płyt utworzyły się grożące ochlapaniem kałuże. 


W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Stanicy Husarskiej u sympatycznej pani Małgosi. 

To, co prezentujemy, to preparat magnezowy, doskonały przy zwiększonym wysiłku fizycznym, a takim przecież są nasze wyprawy rowerowe. Apteka "Medical" w Gniewie przekazała nam ten suplement diety ze sporym rabatem, za co bardzo dziękujemy.
Co w podsumowaniu? Tymawska górka, sady owocowe, piękna świetlica i super sołtys, jezioro z łabędziami i kaczkami, stanica husarska ze szkółką jeździecką - wspaniałe miejsce na festyn i spotkanie przy ognisku, magnez z witaminą B. 
Pamiętajcie - rowerowi włóczykije wyruszają w kolejna podróż już w kolejny poniedziałek - 12 września. Przyłączcie się do nas! Zapraszamy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz