poniedziałek, 21 listopada 2016

21 listopada - Święto Życzliwości i Pozdrowień. Tego dnia wszystko się do nas uśmiechało. a sprawiło to słońce i nasze dobre humory. Zbiórka, jak zwykle koło gazowni.
Ruszyliśmy, oczywiście na Tarasy Wierzycy, a potem - w las, a właściwie lasek. Tempo było dosyć szybkie, więc podziwiający przyrodę fotograf widział tylko tyły.
Na leśnej krzyżówce zatrzymaliśmy się. Niektórzy musieli zawrócić, inni nie do końca wiedzieli, w którą stronę należałoby pójść.
Ciepłe przygotowane przez Zosię bombardini poprawiło nam humory. To taki delikates z okazji Dnia Życzliwości i Pozdrowień. Pozdrawiamy więc wszystkich, którzy będą czytać naszego bloga.             A bombardini - palce lizać, pychotka!
Na leśnej krzyżówce część z nas musiała wrócić do Gniewu na spotkanie z panem Jakubem Wróblewskim, który prowadzi badania dot. roli uniwersytetów III wieku w aktywizacji kulturalnej seniorów. Badanie to jest współfinansowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Obserwatorium Kultury 2016.
Czy znacie ten lasek? Prawda, że piękny? A znajduje się blisko nas, za bazą GS w Gniewskich Młynach. W drodze powrotnej zatrzymywaliśmy się przy jesiennych krzewach nęcących kolorowymi owocami.
Bardzo mocno w tym roku obrodziła tarnina.
Z jednej strony krzew ten nie cieszy się dobrą sławą, gdyż istnieje podejrzenie,że to z jego kolczastych gałązek została zrobiona cierniowa korona Chrystusa, a z drugiej strony - od wieków tarninowe kolce stanowiły zaporę dla wiedźm i złych duchów, zaś kołek z tarninowego drewna jest ponoć nie mniej skuteczny jak osikowy przy rozprawianiu się z wampirem. Ale to tylko legendy.
Ważne, że owoce tego krzewu mają właściwości lecznicze - przeciwzapalne i przeciwbiegunkowe. Kompot z suszonych owoców tarniny wskazany jest przy różnych schorzeniach nerek.
Koło gniewskiej betoniarni rośnie rokitnik.
Rokitnik, nazywany syberyjskim ananasem, to prawdziwy bohater wśród owoców. Wynika to z właściwości odżywczych i leczniczych. Niewielkie pomarańczowe owoce nadają mu wygląd krzewu ozdobnego. Jakby tego było mało - na Syberii potrafi znieść mrozy sięgające ponad 50 st. Rokitnik to doskonały owoc na dżemy i nalewki. 
I ostatnia już fotografia na kładce. Do zobaczenia za tydzień.


niedziela, 13 listopada 2016

7 listopad 2016
Dwa tygodnie przerwy spowodowały, że zatęskniliśmy za kijkowymi wędrówkami. Niektóre z nas wyruszyły na spacer już w niedzielę i dzieliły się wrażeniami podczas poniedziałkowego spotkania. A w poniedziałek - jak zwykle gazownia i decyzja, że idziemy ul. Leśną, Tarasami Wierzycy przez niewielki las, bazę GS do drogi na Nicponię. Urzekły nas zadbane, z wypielęgnowanym otoczeniem odnowione posiadłości.
Prace porządkowe przy jednej z posesji odsłoniły kapliczkę przydrożną, którą do tej pory trudno było zobaczyć w rosnących tu krzakach.

Ruszyliśmy w dalszą drogę. W dali zauważyliśmy przygotowaną na zimowy przestój pasiekę. 

Na horyznocie widniały zabudowania Gniewu: dobrze widoczny kościół, zamek. Nasz spacerowy pies doskonale zna drogę i nie rusza na niewiadome skróty.
Przyszedł też czas wypoczynek i małe conieco. 
W Nicponi skierowaliśmy się w stronę drewnianego mostku na Wierzycy. Na ulicy widać juz późną jesień. Mieszkańcy zadbali o porządek na ulice i zgarnęli opadłe liście.
Żałowaliśmy, że zdecydowaliśmy się na tę drogę do Gniewu, bo od Nicponi do mostku towarzyszyło nam wszechobecne błocko. Także i ulica Promowa, pomimo, że asfaltowa, pokryta jest błotem. Tu jednak usprawiedliwiamy - trwają prace rewitalizacyjne na gniewskiej starówce i ciężki sprzęt, wyjeżdżając z terenu Inwest-Komu powoduje, że ulica Promowa, niestety, nie zachęca do spacerów.