wtorek, 4 kwietnia 2017

3 kwiecień 2017
Jeszcze wciąż część z nas choruje i nie może skorzystać z dobrodziejstw wiosny i pięknej pogody. Życzymy zdrowia i szybkiego powrotu na szlaki.
To miał być rutynowy spacer, a okazał się trzygodzinną wyprawą do Brodów Pomorskich. Kijki nie odebrały nam wrażliwości na piękno budzącej się do życia przyrody. Nie wszystkim drzewom dane jest jednak odrodzić się.
W czasie wędrówki towarzyszyło nam słońce i jego ciepło spowodowało, że powoli zrzucaliśmy z siebie zbędne chustki, szaliki a nawet kurtki (ale to już pod koniec wyprawy)
Przed nami dwa kasztany otwierające wejście do lasku. 
Kilkaset metrów dalej uwagę naszą zwróciły skrzydlate metalowe rzeźby wilków/psów strzegące bram domostwa i przepięknie położonej z widokiem na dolinę Wierzycy posesji.
Nasze koleżanki zaaferowane rozmową poszły dalej w kierunku Brodów. Pogoda piękna, więc postanowiłyśmy podążać za nimi i  pomimo późniejszego zmęczenia nie żałowaliśmy tej decyzji. Zresztą, popatrzcie sami - jaki spokój jest w przyrodzie, jaka pewność dalszego rozwoju i nadzieja na ... więcej.
Przydrożne rowy porastają kolonie roślin, które chyba nazywają się lepiężnikami. 
Jesteśmy już w Brodach, gdzie przywitał nas przydrożny krzyż i kępki wiosennych kwiatków.

A przed nami wijąca się wśród łąk Wierzyca i jej rozlewiska.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na krótki odpoczynek i małe conieco.
Zobaczyliśmy też zwiastuna wiosny - bociana.
Nie oparliśmy się też pokusie odwiedzenia miejsca, w którym niejednokrotnie każdy z nas bawił się i odpoczywał - Leśna Polana, czyli leśniczówka w Brodach Pomorskich. A po drodze minęliśmy przydrożną kapliczkę. 
W Gniewskich Młynach spotkaliśmy wędkarzy na Wierzycy, a nasz towarzysz pies był tak bardzo spragniony, że musiał napić się wody wprost z rzeki.
Do Gniewu szłyśmy, a właściwie przedzierałyśmy się  już szlakiem torów kolejowych. Bardzo żałujemy, że jest to tak bardzo zaniedbany i niewykorzystany turystycznie teren. Kolejna niemiła  niespodzianka - wypalona łąka na ulic Ogrodowej. 

Żeby nie kończyć takim smutnym akcentem - kilka wiosennych zdjęć.

Już za tydzień zapraszam na wędrówkę szlakiem gniewskich pomników przyrody.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz