wtorek, 20 lutego 2018

19 luty
Poniedziałek pod znakiem żurawia - zwiastuna wiosny. Ptaki te przylatują na swoje tereny lęgowe pod koniec lutego i zaczynają swoje wiosenne porządki. Postanowiłyśmy je podpatrzeć na nicpońskich mokradłach.
Zbiórka jak zwykle na ul. Konopnickiej. Ruszamy na Tarasy Wierzycy.
Kierujemy się w stronę lasku rosnącego przy dawnej bazie GS przy ul. Gniewskie Młyny. Polecamy tę trasę na niedługie spacery. 


Zatrzymujemy się na małe co nieco. Piesek jest bardzo wtedy zadowolony, bo zawsze dostanie jakiś smakołyk.


Ruszamy dalej polną drogą do Nicponi. Jak zwykle podziwiamy piękne posesje. Gratulujemy ich właścicielom pomysłu na zagospodarowanie przestrzeni oraz dbałość o każdy szczegół.



W oddali na polu stado saren biegnie w stronę lasu. Czy to widać na zdjęciu? Chyba nie.
Dalsza nasza droga w poszukiwaniu żurawi wiedzie wzdłuż lasu. Niestety, słyszymy tylko ich głosy. 



Żuraw to jeden z nielicznych ptaków, który uosabia wiele wspaniałych cech. Jego dostojność potęguje nawet środowisko czy pora dnia. Wyobraźcie sobie mglisty poranek, snujący się nad zaspanymi łąkami nieopodal jezior i lasów. I parę żurawi wyłaniającą się z bieli i poruszającą z niezwykłą gracją, dodalibyśmy – jak na dworze królewskim. Rzeczywiście, żuraw to iście królewski ptak, któremu przypisuje się wręcz arystokratyczne maniery, niekoniecznie dobre, jak chociażby zadzieranie dzioba. Wspomniane cechy dostojności i wzniosłości zostały mu nadane z powodu pięknych, wysmukłych kształtów ciała i wytwornych ruchów.

niedziela, 18 lutego 2018

12 luty 2018 r.
Jeszcze trochę śniegu, ociupinkę mrozu, a bez już czuje wiosnę. Pączki czekają na słońce.

Ruszamy w stronę lasu nicpońskiego.Tu jeszcze zima trzyma się mocno. Po drodze rozważaliśmy nawet organizację kuligu. Wszystko możliwe, byle tylko napadało nieco więcej śniegu. Leśne trakty jakby stworzone do spacerowania!

Wędrówka ma swoje tempo, w którym przewidziany jest także czas na odpoczynek, kanapkę i gorącą herbatę z termosa.

Ruszamy dalej. Nasz marsz z kijkami, jak w wierszu pani Czesławy Krzemińskiej.
Wybierz się, proszę dzisiaj do lasu
na mały spacer wśród świerków i brzóz,
gdzie pachnie żywica, nie słychać hałasu,
gdzie pachnie mchem i ściętym drzewem.
Nie słychać ptaków z ich pięknym śpiewem,
za to rytm serca swego usłyszysz.
Dotarliśmy do Nicponi. Wędrujemy zacisznymi uliczkami. Przed restauracją "Pod abażurem" zatrzymujemy się. Trzeba bezpiecznie przejść przez "jedynkę".

Wracamy do Gniewu. Podziwiamy jego piękną panoramę.

poniedziałek, 5 lutego 2018

5 luty 2018 r.
Dzisiaj dzień św. Agaty, a przysłowia ludowe mówią:

  • „W dzień Agaty, to dopiero pół zimy rogatej”
  • „Św. Agata w zimę bogata”.
  • Niby porzekadła spełniły się: był mróz, śnieg, ale zima tak do końca nam się nie sprawdziła. Spotkaliśmy się jak zwykle na ul. Konopnickiej w Gniewie, co niektórzy biegli na spotkanie, co tchu w piersiach. Wykorzystaliśmy czas oczekiwania na spóźnialskich i ćwiczyliśmy prze wyruszeniem w trasę.
    Postanowiliśmy wyruszyć na zimowe spotkanie z Wisłą. Szlak wiódł ulicą Ogrodową, Promową, przez mostek na Wierzycy. Za nami panorama Gniewa w śnieżnej szacie.
    Idąc w stronę Wisły, minęliśmy stawy z czterema parami łabędzi i - tu niespodzianka - stadkiem żurawi, żerującym w oddali.
    Nad Wisłą przystanęliśmy na chwilę, by zjeść II śniadanie z gorącą herbatką.
    Daleko w polu pod lasem pasło się spore stado saren, ale chyba nie udało nam się tego zarejestrować. Jedynie w oddali pięknie prezentowało się nasze miejsce na ziemi - Gniew.
    Pogoda zmieniała się z minuty na minutę. Wyruszaliśmy w trasę przy pięknym słońcu. Potem niebo się chmurzyło, zaczął prószyć śnieg Wracaliśmy trochę na skróty, podmarzniętymi polnymi drogami.

    Nasze buty po takiej wędrówce nie wyglądały najlepiej. Zaliczyły chrzest bojowy i są gotowe do dalszych wypraw z kijkami.