Kolejny upalny dzień, ale dla Rowerowych Włóczykijów nie ma złej pogody. Jesteśmy przygotowani na każdą okoliczność, zabezpieczenie w duże ilości wody, okulary, czapeczki i ... płaszcze przeciwdeszczowe - tak na wszelki wypadek.
Dzisiaj postanowiliśmy pojechać do Jelenia, by zobaczyć, co dzieje się wokół jeziora o tej samej nazwie. Jezioro w Jeleniu jest własnością prywatną, a jego całkowita powierzchnia wynosi 33,43 ha. Słyszeliśmy o zmianach zachodzących wokół jeziora. Całkowicie zmienia się tam krajobraz, zniknęły już topole, a obecnie trwa porządkowanie terenu. Prace związane są z mającym powstać w tym miejscu centrum turystycznym. Brawo dla inwestorów!
Żeby zobaczyć, co dzieje się w Jeleniu trzeba najpierw pokonać tymawską górkę. Z radością donosimy, że daliśmy radę.
Podczas krótkiego odpoczynku podziwialiśmy nowy rower Heleny. Jesteśmy pewni, że pokona na nim każde wzniesienie.
W Tymawie wjechaliśmy na drogę gruntową, wiodącą na skróty przez pola do Jelenia. Skrót okazał się złudny, gdyż z uwagi na żniwa musieliśmy zejść z rowerów i przeprowadzić je obok wielkich ciągników rolniczych. Sami też chętnie fotografowaliśmy się na tle kombajnów, pługów, traktorów. Było co podziwiać.
Tereny wokół jeziora Jeleń wskazywały na spore zaawansowanie prac. Jezior jest bagrowane, oczyszczane ze zbędnych krzewów i drzew (topole). Szykuje się piękna plaża. Mamy nadzieję, że może już w przyszłym roku będziemy mogli wypocząć w tym urokliwym miejscu.
Sama wieś również się zmienia - nowe chodniki, zadbany teren wokół przedszkola. Mieszkańcy Jelenia słyną z aktywności. W ostatni niedzielny wieczór zorganizowali kino na plaży, by zbierać pieniądze na zakup nowego wozu strażackiego. Brawo!
Z Jelenia pojechaliśmy w stronę Rakowca.
Nasza dalsza trasa wiodła przez rakowiec, Wyręby, Piaseczno do Gogolewa.
Jeszcze tylko zjazd z górki gogolewskiej i znaleźliśmy się na ulicy Gniewskie Młyny. Nasza następna wyprawa - Kwidzyn. Do zobaczenia za tydzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz