Kolejny wiosenny dzień tej zimy, ale że trochę wiało, postanowiliśmy wyruszyć w stronę lasu za Tarasami Wierzycy. Z miejsca zbiórki na ul. Czyżewskiego skierowaliśmy się na ul. Gdańską, gdzie na skrzyżowaniu z ul. Lipową stoi kapliczka, która została
wybudowana w 1922r. jako wotum dziękczynne za szczęśliwy powrót
wielu gniewian z I wojny światowej. Inicjatorem budowy był
prawdopodobnie lekarz Franciszek Behrendt z Gniewu.
Jej poświęcenia dokonał ks. proboszcz Ignacy Rosentreter
przy licznie zgromadzonych mieszkańcach Gniewu. We wrześniu 1939
r., po rozpoczęciu II wojny światowej, kapliczka została
zniszczona przez niemiecki czołg i rozbita siekierami przez Niemców.
W 1947 r. została odbudowana w dawnym miejscu i kształcie
architektonicznym. Jej fundatorem był Edmund Budzik, a prace
murarskie prowadził Feliks Kriekowski wraz z innymi murarzami z
Gniewu. Wtedy też na swoje miejsce powróciła figurka Matki Bożej
przechowana przez okres wojny. Poświęcenia dokonał dnia 28
września 1947 r. ks. Tadeusz Bartkowski, prowadząc uroczystą
procesję mieszkańców z kościoła do kapliczki. W 1978 r. ówczesne
władze zdecydowały o likwidacji kapliczki. Jednakże mieszkańcy
miasteczka zdecydowanie przeciwstawili się tej decyzji.
Przed nami droga krajowa nr 91, przekroczyliśmy ją bezpiecznie pod tunelem i znaleźliśmy się na ulicy Czarnowskiego.
Franciszek Czarnowski był jednym z głównych organizatorów Powiatowej
Rady Ludowej, która powstała w Gniewie w dniu 18 listopada 1918 r. Wkrótce po jej ustanowieniu odbył się wiec, na którym
domagano się powrotu miasta do Polski. W czerwcu 1919 r. Franciszek Czarnowski, który określony został
jako "gorliwy Polak i niezmordowany działacz", został wybrany na
Polskiego Delegata Rządowego przy landraturze (starostwie) w Kwidzynie.
Starania Franciszka Czarnowskiego doprowadziły do oddania przez władze
niemieckie w użytkowanie Radzie Ludowej zamku krzyżackiego w Gniewie, w
którym ulokowano biuro "Polskiego Powiatowego Delegata Rządowego przy
landraturze w Kwidzynie". Następnie, wskutek wspólnych starań Franciszka
Czarnowskiego powołano Straż Ludową -
polską milicję obywatelską w Gniewie,co stało się faktycznie początkiem
Republiki Gniewskiej. Odtąd, od dnia 7 VII 1919 r. aż do stycznia 1920
r. Gniew i Ziemia Gniewska stały się mini-państwem, na czele którego
stanął Franciszek Czarnowski zwany potocznie "Prezydentem Republiki".
A jak przed wojną wyglądał początek ul. Czarnowskiego przekonamy się ze wspomnień Wernera Szulca:
Idąc wzdłuż drogi prowadzącej do Morzeszczyna,
po lewej stronie mijamy osiedle domków nazywane Nową Ameryką,
natomiast po prawej stronie teren parku miejskiego (dawna Góra
Wisielców), pośrodku którego, w latach dwudziestych wzniesiono
gniewski szpital.
U podnóża skarpy parkowej stoi pomnik wzniesiony
ku pamięci gniewskiego burmistrza Pfeiffera. Po przeciwnej stronie
widzimy niewielką gospodę. Z tyłu, pośrodku rozprzestrzeniającego
się tam terenu, na wzgórzu, znajdował się cmentarz żydowski.
Idąc tą ulicą dalej, dochodzimy do gazowni oraz rzeźni. Po prawej
stronie, w głębi wzgórza parkowego zbudowano pompownię
wodociągów.
Wracamy do czasów współczesnych. Nasz szlak wiedzie Tarasami Wierzycy. Wchodzimy w lasek, by ochronić się przed podmuchami wiatru. A tu niespodzianka - wycinka drzew.
Na szczęście, to tylko tak groźnie wyglądało, a całe wydarzenie potraktowaliśmy jako okazję do zrobienia zdjęcia. Dalej nasza wędrówka wiodła już starym utartym szlakiem, który nasz piesek zna już na pamięć.
Pięknie zagospodarowany teren i ciekawą bramę z maszkaronami, strzegącymi wejścia na posesję.
Przed nami już tylko droga powrotna i czas na mały oddech i II śniadanie, z którego skorzystał nasz nordic walkingowy pies.
A za tydzień nowa wędrówka ze sporymi niespodziankami. Będzie ciekawie!