9 październik 2017
Wg prognozy pogody miało padać. A tu - niespodzianka! Dzień przywitał nas słońcem, ale też dosyć silnym wiatrem. Na pierwszy jesienny spacer - niezła aura. Nasz kijkowy pies Czortek z niecierpliwością czekał na spacerowiczów.
Wyruszyliśmy na Tarasy Wierzycy i dalej na Wybudowanie. Doszliśmy do pięknej bramy, której strzegły niesamowite mityczne postaci zwierząt. Nie mogłyśmy odgadnąć, z jakiej mitologii pochodzą. Czy to gryfy?
Wracaliśmy stałą trasą, którą dokładnie pamiętał nasz pies. Zaprowadził nas w miejsce, w którym zazwyczaj odpoczywaliśmy.
Czortek bardzo lubi spacery. Z radości gotów góry i gałęzie przenosić.
W drodze powrotnej zachwyciły nas kwitnące dalie.
Naszej wędrówce z zadumą przyglądały się niesamowite kasztanowce.
No i na koniec - po raz pierwszy spacer nowym chodnikiem przy ulicy Gniewskie Młyny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz