27 lipca 2021
Poniedziałek przywitał nas pochmurną pogoda i skropił deszczem, który Rowerowym Włóczykijom towarzyszył aż do Opalenia. A potem było coraz piękniej nie tylko pogodowo, ale też przyrodniczo i krajobrazowo. Jechaliśmy bowiem leśnym traktem do Bochlina, wspinając się na górki, zjeżdżając z nich, podziwiając krajobrazy i ciesząc się ze wspólnej jazdy. Naszym celem była Toskania Kociewska w Bochlinie, której przesympatyczny gospodarz, pan Arkadiusz Pstrong oprowadził nas po gospodarstwie ekologicznym z przeróżnymi zwierzętami, poczęstował koktajlem z pomarańczy i natki pietruszki, smaczną bruschettą. Spotkaliśmy się ze stadem osiołków, końmi, taplającymi się w błocku potężnymi świnkami, gulgoczącym indorem i pilnującym kur białym kogucikiem. Było sielsko i anielsko. Wycieczka była bardzo udana, aczkolwiek zmęczyła nas trochę. Przejechaliśmy bowiem po bardzo zróżnicowanym terenie ponad 57 km.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz